EN

1.01.1985 Wersja do druku

Listy o muzyce

PRACOWITE TYGODNIE MIŁOŚNIKA OPERY - NIE WSZYSTKO ZŁOTO, CO NA FESTIWALU - CZY POLSKIM TEATROM TEŻ BRAK INSTRUMENTÓW? - TRAGICZNIE ZAŚPIEWANE I WYPŁAKANE PRZEZ EDWARDA STACHURĘ - 60 LAT CZEKALIŚMY NA "WOZZECKA" - "MOWA ŚPIEWANA" ŁAMIGŁÓWKĄ DLA NASZYCH ŚPIEWAKÓW - BURZA PO PRAPREMIERZE "WOZZECKA" - "TRUCICIEL NIEMIECKIEJ MUZYKI" - "HAŁAŚLIWE DYSONANSE SPRAWIŁY, ŻE KOMPOZYTOR ZOSTAŁ GENIUSZEM" - "TROJANKI" EURYPIDESA W OPERZE A MOŻE BY TAK WE WROCŁAWIU?

Mój drogi! Ostatnie tygodnie spędziłem niezwykle pracowicie - z opery na operę, z pociągu na pociąg, z koncertu na koncert: "Ognisty Anioł" Prokofiewa i "Ślepcy" Jana Astriaba w Poznaniu (o których Ci niedawno pisałem). "Mefistofeles" Arrigo Boito w Teatrze Wielkim w Łodzi, przezabawna buffo-mini-opera Krzysztofa Szwajgiera w krakowskim Teatrze "Stu", wstrząsający "Wozzeck" Albana Berga i "Trojanki" Joanny Bruzdowicz oraz ogromny balet Johna Neumeiera do I Symfonii Mahlera "Miłość i ból i świat i marzenie" w Teatrze Wielkim w Warszawie i wreszcie prapremiera "Pierścienia i róży" Witolda Rudzińskiego według opowiadania Williama Thackeraya w Operze Wrocławskiej, a we Wrocławskiej Filharmonii XXX-lecie, uwieńczone "Dziewiątą" Beethovena, Zimerman we Wrocławiu, a na domiar XXIV Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych. Chodziłem pilnie na nieomal wszystkie spektakle tego festiwalu, chcąc się dowiedzieć, przekonać się, czy istnieje jakaś współzależno�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Listy o muzyce

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra nr 1

Autor:

Wojciech Dzieduszycki

Data:

01.01.1985