Szanowny Panie Redaktorze! Z ciekawością przeczytałem recenzję znakomitego pisarza, autora świeżo wydanego dramatu "Lenin," p. Wacława Grabińskiego, o doskonałej komedii Napoleona Sądka pt. "Kwatera nad Adriatykiem". P. Grubiński (jakże słusznie) podkreśla, że wartością każdej wesołej komedii jest to, aby nie spotykać się w niej z dydaktyką i publicystyka. Komedia Sądka jest właśnie pozbawiona wszelkiej dialektyki. Owiewa ją prawdziwy i tak rzadki w polskiej literaturze humor. Wydaje mi się, że napisanie dobrej lekkiej komedii, jak ,,Kwatera nad Adriatykiem" jest rzeczą równie trudna, jak napisanie sztuki tak zwanej "głębokiej" z problemem. A przecież, choć "Kwatera nad Adriatykiem" jest komedią wesołą i beztroską, unosi się nad nią cień jakiegoś smętku i refleks historycznych przeżyć. Akcja sztuki, jak wiemy, rozgrywa się we Włoszech, w roku 1946, wśród wojsk polskich II Korpusu, żołnierze ci przeszli właśnie sześć lat ciężkic
Tytuł oryginalny
Listy do Redakcji. Jeszcze o "Kwaterze nad Adriatykiem"
Źródło:
Materiał nadesłany
Lwów i Wilno (Londyn)