SZANOWNY PANIE REDAKTORZE! POMYSŁ ten wydaje się nie tylko efektowny, ale również bardzo udany Co prawda trudno porównać statek, kursujący po Zalewie Zegrzyńskim (w dodatku wypożyczony ze Szczecina) z "Queen Elisabeth" jednak rangi pomysłu to nie umniejsza. A jakiż to pomysł? W zasadzie bardzo prosty. Wycieczkowy statek przerobiono na restauracją z dansingiem. Przystosowano sale, zainstalowano cocktail-bar i kawiarnię. W "godzinach szczytu" wszystkie lokale statku pomieszczą ponad 200 osób. "Diana" zakotwiczona jest w pobliżu mostu Poniatowskiego, a więc prawie w śródmieściu. Na wiosnę przestanie pełnić funkcję lokalu rozrywkowego i powędruje na Zalew Zegrzyński, gdzie będzie przewozić pasażerów. W taki nieoczekiwany sposób Warszawie przybywa jeszcze jeden lokal rozrywkowy. Oby tylko nie brał przykładu z "Bristolu", "Grandu" i innych, gdzie, jak wiadomo, trzeba zapłacić ciężkie pieniądze za "bilet konsumpcyjny" ab
Źródło:
Materiał nadesłany
"Dziennik Bałtycki" nr 276