Jestem przekonana, że przy odrobinie dobrej woli mamy szansę obdarować uznaniem żyjących dramatopisarzy, ale nie zabierajmy im tlenu - pisze w liście otwartym el.m. [Elżbieta Manthey], szefowa Agencji Dramatu i Teatru "ADiT" w Warszawie.
Drodzy kierownicy literaccy, swój list kieruję do Państwa w związku z projektem DRAMATOPISANIE, w ramach którego przygotowywali Państwo rekomendacje dla wybranych dramatopisarzy. Niezwykle cieszy mnie fakt, że dostrzeżona została nie tylko ciężka praca polskich autorów, którzy w dzisiejszych czasach nie mogą się utrzymać wyłącznie ze swojej twórczości, ale również Was - tworzących repertuarowy fundament współczesnego teatru. Kierownik literacki - to nie tylko stanowisko, to również misja. Tym bardziej warto docenić fakt, że Państwa głos był kluczowy dla tego projektu. Zdaję sobie sprawę z tego, że kapitalistyczna rzeczywistość z jej wielozadaniowością wywiera na nas ogromną presję. Nie zawsze mają Państwo poczucie sensu w realizacji misji źródłowej kierownika literackiego, tj. "pożerania" współczesnych dramatów. Może DRAMATOPISANIE, jak życzą sobie realizatorzy pierwszej edycji konkursu, rzuci więcej światła na autora i auto