"Brzechwa 2. Szelmostwa Lisa Witalisa" w reż. Łukasza Gajdzisa z Teatru Polskiego z Bydgoszczy na małych Warszawskich Sptkaniach Teatralnych. Pisze Sylwia Chutnik w blogu na stronie małych Warszawskich Spotkań Teatralnych.
Teatr Powszechny lśni od nowości, ma trzy sale i pełen wypas. W nim to dzieci były świadkiem zmartwychwstania króla popu w wersji antropomorficznej. Czyli szelmowaty lis Witalis jako Michael Jackson. Powiem szczerze, że nie mam serca do musicali. No, może przy "Hair" bije mi szybciej serce. Jak przeczytałam, że będzie to połączenie klasycznego przedstawienia ze śpiewaniem i tańczeniem, to spodziewałam się naiwnych piosneczek a'la późne przedszkole. Lecz nie było źle, naprawdę. Teatr Polski z Bydgoszczy zaserwował dzieciakom (i dorosłym) niezłą mieszankę stylową. Momentami wręcz na granicy poprawności, jak na przykład scena z niedźwiedziami (tu: klasyczni "ruscy"), gdzie głównym elementem jest butelka piwa. Albo scena w dyskotece z wyginającą się dziewczyną na tle brokatowej kuli, którą lis nazywa "kuropatwą" do upolowania. Mocne, ale śmieszne. Chwilami miałam wrażenie, że jest to jedno z tych widowisk, które ma zadanie rozśmieszyć g