EN

5.05.2010 Wersja do druku

Liryczne piękno zespolone z mrocznym klimatem

"Katia Kabanova" w reż. Davida Aldena w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

O tym, że sztuka w pierwszej kolejności ma oddziaływać na emocje, a dopiero później następuje analiza intelektualna, artystyczna dzieła, które oglądamy - wiadomo nie od dziś. Cóż jednak z tego, że wiadomo, skoro coraz powszechniejszym zjawiskiem na teatralno-operowych scenach staje się ucieczka od uczuć na rzecz formy. Nie zawsze oryginalnej, zresztą. Ta dominanta abstrakcyjnej formy nad treścią co najwyżej może zaciekawić odbiorcę, powiedzmy, swoją oryginalnością (jeżeli takowa jest). I tylko tyle. W takiej sytuacji cała sfera uczuciowa widza, która powinna przecież uczestniczyć w odbiorze dzieła artystycznego, właściwie pozostaje nietknięta. Jej miejsce zajmuje odbiór stricte estetyczny. Owym tendencjom przeciwstawia się najnowsza premiera Opery Narodowej "Katia Kabanova". I bardzo dobrze. Myślę, że widzowie mają już dość rozmaitych eksperymentów i tęsknią za dziełem odwołującym się do tej najbardziej wrażliwej sfery ludzkiej, do

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Liryczne piękno zespolone z mrocznym klimatem

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 103

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

05.05.2010

Realizacje repertuarowe