"Łaskawość Tytusa" Wolfganga Amadeusza Mozarta w reż. Ivo van Hove w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Dionizy Kurz na swoim blogu.
Poznanie kontekstu narodzin dzieła muzycznego oraz znajomość gatunków operowych nie są warunkami koniecznymi, aby móc delektować się muzyką Mozarta. Historia "Łaskawości Tytusa" jest jednak bardzo ciekawa i przyda się do przeprowadzenia głębszej analizy przekazu artystycznego Ivo van Hove, reżysera opery wystawionej w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w koprodukcji z teatrem La Monnaie z Brukseli. Mozart napisał operę na zamówienie, a jej prapremiera odbyła się w 1791 roku z okazji koronacji Habsburga, cesarza Leopolda II na króla Czech. "Łaskawość Tytusa" była tradycyjną operą gatunku opera seria, w dodatku koronacyjną. Tytułowy bohater - władca został jednak potraktowany przez autora libretta napisanego wg tekstu Pietra Metastasia, Caterino Mazzolę oraz samego Mozarta w sposób jak na tamte czasy wyjątkowy. Cesarz ukazany przez twórców nie przestał być wielkim panującym, ale w tej operze stał się także "człowiekiem" pośród innych ludzi.