"Brzydal" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Krzysztof Karbowiak w Trybunie.
Łódzki Teatr im. Jaracza znakomicie wystartował w nowym sezonie artystycznym. Prapremiera polska "Brzydala" młodego niemieckiego dramaturga Mariusa von Meyenburga w reż. Grzegorza Wiśniewskiego to znakomicie zagrany komentarz do otaczającej nas rzeczywistości. Tytułowy Brzydal (grany przez Mariusza Siudzińskiego) to mężczyzna w średnim wieku. Żonaty, z dobrą posadą, inteligentny, wiedzie spokojne życie. Jego świat rozpada się, gdy okazuje się, że nie może zaprezentować swojego najnowszego wynalazku, bo ma do tego nieodpowiednią, czyli zbyt brzydką twarz. Nagie jego przełożeni uważają go za kogoś gorszego. To samo staje się z jego żoną, Lette, nie mogąc się pogodzić z takim upokorzeniem, decyduje się na operację plastyczną. Ta udaje się tak bardzo, że mężczyzna nie tylko powraca do łask szefa i małżonki, ale zostaje kochankiem szefowej dużego koncernu zainteresowanej kupnem wymyślonego przez niego urządzenia, a lekarz, który dokonał