O Lwie Dodinie, wybitnym reżyserze i dyrektorze Małego Teatru Dramatycznego z Petersburga, który wystąpi w sobotę [22 stycznia] w Teatrze Narodowym w Warszawie z przedstawieniem "Wujaszek Wania" Czechowa pisze Roman Pawłowski.
Na spotkanie z dziennikarzami spóźnił się 40 minut. - To jeszcze nic. Prezydent Francji Jacques Chirac czekał na niego pół godziny - uprzedziła tłumaczka. Trudno jednak oczekiwać punktualności do reżysera, który swoje przedstawienia przygotowuje dwa-trzy lata. Czekamy więc cierpliwie. Kiedy Lew Abramowicz Dodin wchodzi wreszcie do hotelowego lobby, każdym gestem podkreśla, że żyje w innym wymiarze czasu. W pokoju, w którym rozmawiamy, otwiera natychmiast okno, bo nie może znieść klimatyzacji. Pije mocną czarną herbatę, odpowiada na pytania po długim zastanowieniu. Nie ma w pamięci gotowych recept, twarz okolona srebrnym zarostem jest cały czas skupiona. Z komunałki na scenę Dodin to czołowa postać europejskiego teatru. Małyj Dramaticzeskij Tieatr, który prowadzi od 1983 r. w Petersburgu, jest jedną z najbardziej znanych i cenionych scen w Rosji, a jego spektakle są rozchwytywane przez międzynarodowe festiwale od Nowego Jorku po Rzym. W Po