Maciej Prus bardzo konsekwentnie wprowadza na scenę Teatru Dramatycznego w Warszawie sztuki podejmujące sprawy kondycji inteligencji. Punktem wyjścia tych rozważań jest klasyka. Najpierw sam Prus wyreżyserował "Kordiana", teraz młodemu reżyserowi Pawłowi Wodzińskiemu powierzył inscenizację "Letników" Maksyma Gorkiego. Nie jest to z pewnością pora na wystawianie dzieł autora w dzisiejszych czasach całkowicie i świadomie zapomnianego, uważanego powszechnie za sztandarowego artystę komunizmu. Co prawda z tą wiernością idei, a zwłaszcza jej wodzowi Józefowi Stalinowi, nie było najlepiej, skoro generalissimus kazał pisarza otruć podając jasnoróżową bombonierkę. Ten drobny fakt przemilczano w czasach jedynie słusznego ustroju sprawiedliwości społecznej, dziś niechętnie oddaje się sprawiedliwość jego twórczości. To prawda, że miała niedostatki, pisana była zbyt emocjonalnie i publicystycznie, ale jeśli odsiać z niej całą "klas
Źródło:
Materiał nadesłany
TOP nr 21
Data:
21.05.1993