Obok "Na dnie" mamy w tym sezonie drugą sztukę Gorkiego na warszawskich scenach. Teatr Dramatyczny wystawił "Letników". Można by zapytać: po co? Ale ponieważ i sam spektakl też nie daje odpowiedzi na to pytanie... "Letnicy" nie należą do arcydzieł Gorkiego. To nie "Na dnie" ani "Jegor Bułyczow". Nie mają siły oskarżycielskiej tamtych dwóch dramatów, ich namiętności i pasji. Są ilustracją pewnej tezy i w tym charakterze odegrali w przededniu rewolucji 1905 r. rolę ważną. Sztuka prowokowała do dyskusji, pobudzała świadomość. Pokazywała pewną część inteligencji rosyjskiej wyrosłej z ludu - dzieci praczek i kucharek - która straciła z tym ludem kontakt. Dbałość o urządzenie się w życiu, o materialne zabezpieczenie i wygody - odsunęła ją od jedynych wtedy autentycznych problemów - od walki do jakiej szykowały się masy ludowe. Barbara Rafałowska w przedmowie do "Antologii dramatu rosyjskiego" tak pisze: "Zadowolony
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 9
Data:
01.03.1964