"Rigoletto" Giuseppe Verdiego w reż. Marcina Bortkiewicza w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Aleksandra Bliźniuk w portalu kultura.poznan.pl.
Pierwsza premiera w nowym sezonie artystycznym Teatru Wielkiego za nami. "Rigoletto" Giuseppe Verdiego wyreżyserował debiutujący w operze Marcin Bortkiewicz. Jego pomysł na operę był prosty: cofnąć "Rigoletta" do czasów średniowiecza. Nawiązał także do kina niemego lat 20. i 30. Niestety, to za mało. Ze spektaklu wyszłam z dużym niedosytem. Żal tym większy, że muzycznie był to jeden z lepszych wieczorów w Teatrze Wielkim. Rzecz dzieje się na zamku księcia Mantui. Charakter władcy jest co najmniej wątpliwy etycznie. Jego romanse znane są w całym królestwie, a kolejne podboje miłosne pokazują, jak lekko traktuje płeć żeńską. W oko wpada mu hrabina Ceprano, której męża publicznie wyśmiewa nadworny błazen - Rigoletto. Dalsza historia nie odbiega znacznie od schematu oper romantycznych. Mamy więc dość przewidywalne zwroty akcji (książę "zakochuje się" w córce Rigoletta), punkt kulminacyjny i tragiczny finał. Konwencja operowa rządzi się sw