"Twist and shout" na podstawie utworów zespołu The Beatles w reż. Santiago Bello w Teatrze Rampa w Warszawie. Pisze Piotr Sarzyński w Polityce.
Warszawska Rampa konsekwentnie kontynuuje tradycję musicali wykorzystujących utwory legend rocka. Był Jim Morrison, Nick Cave i Queen, przyszedł moment na największych - The Beatles. Sprawnie poprowadzona komediowo-kryminalna akcja toczy się - jakżeby inaczej - gdzieś w czasach hipisów, ale bohaterami są zwykli mieszkańcy pewnej kamienicy w Liverpoolu, w których codzienne życie dramatycznie wdziera się frommowski dylemat "mieć czy być?". Rozwiązanie problemów widzą w bogactwie ich sąsiada, sklerotycznego staruszka sierżanta Peppera. Mnóstwo tu złośliwego, ale bardzo zabawnego naigrawania się z dzieci kwiatów, nieco naiwnych prawd życiowych w stylu Castanedy i szczypta nostalgii. Scena wiruje od tańca i żywiołu, co dziwić nie powinno, zważywszy, że reżyserował Hiszpan, który jednocześnie jest choreografem. I to, co najważniejsze - wielkie przeboje Beatlesów w lekko uwspółcześnionych aranżacjach, co wcale im nie zaszkodziło. Po legendarne utwor