Premier jako bohater spektaklu był świetną przynętą, niestety, "Obywatel M - historyja" to marna sztuka. Wystarczyło, że Jacek {#os#6175}Głomb{/#} ogłosił, że chce zrobić w Legnicy spektakl na motywach biografii Leszka Millera, a polskie media zwariowały. "No, to wreszcie artyści dowalą politykom" - wyczuwało się w tonie niejednego komentarza. Po cichu liczono, że teatr ośmieszy, zdemaskuje urzędującego premiera albo przynajmniej zmusi do jakiejś przesadnej reakcji. Jak wiadomo, władza wojująca ze sztuką sama się kompromituje. Przyjedzie Miller czy nie przyjedzie na premierę? - pytano, montując w kolorowych tygodnikach bloki materiałów na temat przedstawienia. Będzie mu twarz tężała ze złości czy nie? Będzie skandal polityczny czy nie będzie? Niestety, sztuka Macieja {#os#7323}Kowalewskiego{/#} o Leszku Millerze - ukrytym pod przejrzystym pseudonimem Ludwik M - okazała się po prostu marna. Dobroduszna ironia Nie da się j
Tytuł oryginalny
Leszek Miller zmarnowany
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój Nr 16