- Od paru lat prowadzę więcej warsztatów, niż realizuję autorskich spektakli. Ta praca jest owocna nie tylko dla uczestników, ale i dla mnie. Potrzebuję spotkań z młodymi ludźmi, w których jest gotowość, żeby wejść w świat przeze mnie proponowany. Chciałem, żeby odbyli ze mną wspólną wędrówkę przez przestrzeń, światło, gest, bryłę, maskę, kostium, przez takie elementy, które tworzą dramaturgię, a często nie są doceniane - mówi LESZEK MĄDZIK, którego spektakl "Biesiada" otworzył tegoroczny festiwal teatralny Klamra w Toruniu.
ROZMOWA z Leszkiem Mądzikiem [na zdjęciu]: Natalia Grzeszczyk: Tworzy pan scenografię, pisze scenariusze, reżyseruje, czy jest jakaś sfera, która wydaje się najbardziej pociągająca? Leszek Mądzik: Są jeszcze inne fascynacje, które w sobie odkryłem. Fotografia. Robię dużo zdjęć i krążę z nimi po świecie. Przez te podróże mam szansę zobaczenia różnych napięć, które światło obnaża i je dokumentuję. Obok tego najbardziej cieszy mnie robienie plakatu, co pozwala mi odreagować teatr, pozostać w pewnej intymności. Do tego prowadzę warsztaty. Właśnie. Przez trzy dni prowadził pan warsztaty teatralne w Od Nowie. Ich efektem był spektakl "Biesiada", który otworzył festiwal Klamra. Jakie zadania i cele postawił pan przed sobą i przed uczestnikami tych zajęć? - Od paru lat prowadzę więcej warsztatów, niż realizuję autorskich spektakli. Ta praca jest owocna nie tylko dla uczestników, ale i dla mnie. Potrzebuję spotkań z młodymi l