EN

10.12.2011 Wersja do druku

Leszek Długosz wspomina Adama Hanuszkiewicza

W początkach lat siedemdziesiątych napisałem muzykę do telewizyjnego filmu realizowanego przez Hanuszkiewicza. O Andrzeju Bursie. W znacznym stopniu moje piosenki Bursowe, to jego, Hanuszkiewicza zasługa. W ogóle wiele wspaniałej muzyki powstało z jego inspiracji, do spektakli i widowisk przez niego realizowanych. To on zaprosił do współpracy Andrzeja Kurylewicza, Czesława Niemena - wspomina Leszek Długosz w Dzienniku Polskim.

4 grudnia zmarł Adam Hanuszkiewicz. Parę zdań ciśnie mi się na tę okoliczność. Zmarł w wieku sędziwym, dawniej tak by się rzekło. Ale przy dzisiejszych rozpędach i apetycie - jest jakaś słuszna, wystarczająca miara lat? W oczach świata był osobistością, był osobą podziwianą. Był gwiazdą! Różne można byłoby dobierać słowa i różnie ustawiać niuanse w tej klasyfikacji - zasług, podziwu i wyceny. Bez wątpienia był wybrańcem Melpomeny, pasjonatem teatru, słowa, widowiska... I była to największa chyba jego miłość i pasja. Temu podporządkowane było jego życie. W tych rolach - aktora i realizatora teatralnego, a z pewnością i prywatnie - był podziwiany. Czy kochany? Ot, w doli artystów - gwiazd , wieczny niuans do rozróżnienia. Uwodzicielski, drażniący, subtelny, silny, wymyślony, sztuczny, bezpośredni itd. itp. Te walory i uwagi można byłoby mnożyć. Jedyny taki. I tak obdarowany (warunkami Apolla z Bellac) wiódł przez lata, na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wspominając Hanuszkiewicza...

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski online

Autor:

Leszek Długosz

Data:

10.12.2011