Zmienił się ustrój, zmieniły realia, ludzie pozostali tacy sami - o spektaklu "Rozmowy przy wycinaniu lasu" w reż. Tomasza Mana w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze pisze Dominika Świerad z Nowej Siły Krytycznej.
W jeleniogórskim Teatrze Norwida ostatnia premiera sezonu. "Rozmowy przy wycinaniu lasu" w reżyserii Tomasza Mana to spektakl kabaretowy, folklorystyczny i pełen satyry na dzisiejszą rzeczywistość. Nieważne bowiem, ile lat temu powstał dramat - jego przekaz jest wciąż aktualny. To historia drwali, którzy czas oczekiwania na Siekierowego (bardzo energiczny Bogusław Siwko), jak co dnia odpowiedzialnego za przyniesienie im narzędzi pracy, zapełniają fantastycznymi i naiwnymi opowieściami, przeplatanymi nierzeczywistymi wizjami przyszłości. "Rozmowy..." to humorystyczna, osadzona w ascetycznej scenografii (krzesła dla chórku i potężny, przekrzywiony pień) opowieść o polskiej naiwności, kuriozalności powszednich spraw, o braku logiki i absurdalnych przepisach. Postaci wykreowane przez aktorów - filozofujący Macuga (Jacek Grondowy), konformista Zyzol (Jacek Konieczyński), przygłupi, ale szczery Dunlop (Igor Kowalik) i najbardziej oczytany z całego towarzystw