EN

3.02.1982 Wersja do druku

Lepsza Wdówka

Rzadko mamy okazję wracać do przedstawień omawianych już wcześniej. Dzieje się tak z różnych przyczyn: brak czasu, brak miejsca w gazecie, natłok wydarzeń kulturalnych. A prze­cież, należałoby czasem wracać do nich ponownie, nie tylko ze względu na zwykły recenzencki obowiązek wobec tzw. drugich i trzecich obsad aktorskich. Również dlatego, że premiera nie jest najczęściej miarodajna dla oceny trwałych wartości spektaklu. Po kilkunastu przed­stawieniach kształt artystyczny widowiska zmienia się czasem nie do poznania, często na gor­sze, rzadziej na lepsze. Dziś więc, kiedy rytm życia kulturalnego w Warszawie nie powrócił jeszcze do normy, zaj­rzałem ponownie do Operetki na "Wesołą wdówkę" Lehara. Nie ukrywam, szedłem tam beż większego entuzjazmu, zważyw­szy na nie najlepsze wrażenia wyniesione z listopadowej pre­miery tego przedstawienia. Ale nie żałuję wieczoru; "Wdówka" jest dziś dużo lepsza. Spektakl "uleżał się" jakby, nabr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lepsza Wdówka

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 16

Autor:

pa

Data:

03.02.1982

Realizacje repertuarowe