"Królestwo Wszechwanny. Proza, skecze, piosenki, poezja" w reż. Pawła Paszty w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Barbara Michalczyk w Teatrakcjach.
Gdyby upersonifikować Teatr Żydowski w Warszawie, mógłby on radośnie zakrzyknąć: "Wszyscy mają Levina, mam i ja!" Trudno nie zauważyć, jak ogromną popularnością w ostatnim czasie cieszy się ten pochodzący z Izraela autor. "Królestwo wszechwanny" nie jest jednak kolejną z jego sztuk, a zbiorem skeczy, piosenek i opowiadań wydanych pod tym tytułem. Paweł Paszta złożył z nich kolaż, dobierając teksty pod określone tematy i zręcznie je przycinając dla nadania spektaklowi spójności. Cała popularność Hanocha Levina opiera się na tym, że każdy znajdzie u niego coś dla siebie. Pod płaszczykiem śmiechu, kpinki i ocierania się o wulgarność kryje się głębia dotykająca prawdy o ludzkiej egzystencji. Co z tego udało się uchwycić twórcom "Królestwa wszechwanny"? Niewiele. Spektakl składa się z dwóch części, zbudowanych analogicznie. Każda ma swój temat przewodni, w pierwszej jest to wojna, w drugiej choroby. Oba finały dotyczą �