Wymieniano ją wśród najważniejszych artystów polskiego teatru XX wieku. Współpracownicy nazywali ją damą, królową, a czasem ciocią Lilą.
W minionym roku świętowaliśmy stulecie nadania kobietom praw wyborczych. Z tej okazji we wszystkich miastach w Polsce starano się uczcić pamięć o wyjątkowych obywatelkach. Ich nazwiskami podpisano ulice, skwery i place, zorganizowano też wiele imprez, które miały na celu przypomnienie sylwetek zasłużonych Polek. W Poznaniu po raz pierwszy odbył się plebiscyt "Równe Babki". Te oraz inne wydarzenia przypomniały o wielu wybitnych kobietach. W ich gronie co najmniej jednej zabrakło. Leokadię Serafinowicz kiedyś wymieniano wśród najważniejszych artystów polskiego teatru XX wieku. Z owocami jej pracy zetknął się każdy poznaniak, który w latach 1960-1980 choć raz odwiedził Teatr Lalki i Aktora "Marcinek" lub współcześnie zwiedzał Galerię Lalek i Scenografii mieszczącą się w Teatrze Animacji. Jako dyrektorka tej instytucji Serafinowicz sprawiła, że poznański teatr lalek stał się ważnym punktem na kulturalnej mapie miasta, a Poznań - ośrodkiem