"Ślub" w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.
Oglądając "Ślub" Witolda Gombrowicza w gdyńskim Teatrze Miejskim można ulec złudzeniu, że czas się zatrzymał i to jakieś 30 lat temu. Kto zdoła zapomnieć o współczesnym teatrze, zanurzy w fascynujący świat Gombrowiczowskiego słowa i przymknie oko na nieświeżą grę aktorów, być może wyjdzie z teatru usatysfakcjonowany. Mnie się to nie udało. Waldemar Śmigasiewicz, reżyser przedstawienia, znany jest ze swojego zamiłowania do tekstów Witolda Gombrowicza. Wystawiał "Iwonę, księżniczkę Burgunda", "Ślub", "Operetkę", "Pornografię", "Kosmos", "Ferdydurke", czy "Trans-Atlantyk", większość z nich kilkakrotnie. Gdyńska, szósta jego realizacja "Ślubu" (po Kaliszu, Krakowie, Koszalinie, Warszawie i Słupsku) jest próbą skonfrontowania polskiej przaśnej, "zdrowaś maryjnej" religijności ze skomplikowaną metafizyką Gombrowicza, której to "Ślub" - jako jeden z modelowych manifestów przekonań pisarza - jest doskonałym przykładem. Pojawia się t