O "Absolutnie off show" w reż. Igora Gorzkowskiego wystawianym przez Studio Teatralne "Koło" w warszawskim Klubie Pruderia pisze Łukasz Drewniak.
Jawnie i bezczelnie niszowy spektakl adresowany do widzów w przedziale 20-30 lat i grany przez równie młodą obsadę w warszawskiej Pruderii na Racławickiej na terenie dawnych Fortów Carskich. Rówieśników na scenie i widowni łączy kod wspólnych lektur i filmów - na pamięć znają "Orbitowanie bez cukru" i czeskich "Samotnych". Przeżyciem pokoleniowym była dla nich pierwsza płyta Portishead, uwielbiają "Uciekające kurczaki". Igor Gorzkowski konstruuje swą opowieść niczym muzyczne jam session. Tyle że zamiast muzyków ma piątkę aktorów, dowcipne projekcje wideo, cytaty z ulubionych filmów i jednego didżeja. Z ich pomocą wymyśla kolejne żarty sytuacyjne, odwija sceniczny czas w tył, w przód i na skos. Historia wyjściowa jest prościutka: trójka przyjaciół znalazła w mieście ciekawą przestrzeń, ma pomysły, jak ją wykorzystać, i nie ma kasy. Chcą zorganizować tu klub karaoke albo feministyczny, siedzibę alterglobalistów, wypasiony pub, ga