"Oresteia" w reż. Michała Zadary w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Daniel Cichy w Tygodniku Powszechnym.
"Oresteia" Xenakisa jest przykładem doskonałej syntezy logiki twórczego myślenia z dbałością o muzykę skrajnię emocjonalną. Oraz inteligentnego zespolenia tragedii Ajschylosa z wyrafinowaną strukturą dźwiękową. Szkoda więc, że na scenie Teatru Wielkiego zapanował głęboki rozziew między wizją kompozytora a wizją reżysera. "Oresteia" Iannisa Xenakisa to jedna z najbardziej oryginalnych, a jednocześnie głęboko zakorzenionych w tradycji partytur muzycznego teatru drugiej połowy XX wieku. Sięgnął w niej bowiem twórca do źródeł antycznej tragedii, jej teoretycznych założeń, w treści do słynnego dzieła Ajschylosa, ze swobodą autochtona wykorzystując poetykę narracyjną tekstu, brzmieniową aurę dialektu mykeńskiego, jego metryczną strukturę. W warstwie muzycznej zaś inspiracje twórczością dawną, z wdziękiem zastosowane archaizacje, uzupełnił Xenakis na wskroś współczesnymi środkami kompozytorskimi, zyskując niebywałą dźwiękow