"Red" w reż. Penny Shefton w Maybe Theatre Company w Gdańsku. Pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Ze wszystkich pamiętanych przeze mnie premier Maybe Theatre Company zostało mi w głowie to samo wrażenie - przedstawień o zaskakującym stopniu profesjonalizmu, jak na amatorskie przecież, grupowe przedsięwzięcia studentów uniwersyteckiej anglistyki i ich opiekunów. Nie wszyscy oczywiście z całkiem licznie obsadzanych spektakli radzili sobie z aktorstwem jednakowo, ale radzili sobie przynajmniej satysfakcjonująco, a parę osób nawet nad podziw dobrze. Z najnowszą premierą Maybe Theatre, sztuką "Red" Johna Logana, jest ten kłopot, że gra w niej aktor zawodowy, Dariusz Szymaniak, do całkiem niedawna członek zespołu teatru Wybrzeże. Trzeba zatem ocenić spektakl i aktora bardziej surowo. A skoro tak, to należy powiedzieć, że Dariusz Szymaniak gra znakomicie. Jego rola Marka Rothko zagrana jest z podziwu godną precyzją, konsekwentnie i nader stylowo, jakby jego bohater pochodził z któregoś z filmów kina noir. Mark Rothko to postać autentyczna, amerykań