To był popis wirtuozerskiej gry aktorskiej! Długie, bardzo długie owacje dla trzech aktorek Teatru Starego, ale - przede wszystkim - dla Anny {#os#750}Polony{/#}, dobitnie świadczyły, że poznańska publiczność wie, co mistrzowskie! A mistrzowska była właśnie Anna Polony w roli diabolicznej Profesorki... Nie miejsce tutaj na wykład o francuskim teatrze absurdu, którego współtwórcą był Eugene Ionesco, autor jednoaktowej "Lekcji" (z 1951 r.), pokazanej wczoraj na gościnnej scenie Teatru Polskiego w ramach Dni Muzyki i Teatru. Przypomnijmy jednak o co w owej "Lekcji" chodzi. Są to korepetycje dla dobrze urodzonej, bogatej panienki (po maturze, ale liczyć umie tylko do szesnastu, choć wyuczyła się na pamięć wszystkich możliwych działań matematycznych). Rzecz dzieje się w ponurym pokoju (rekwizyty - stary stół, krzesło, witryna ledwo zaznaczają sceniczną przestrzeń) w towarzystwie dziwacznej służącej starej profesorki. Lekc
Tytuł oryginalny
Lekcja Anny Polony
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Poznański Nr 194