"Lovecraft" wg Roberta Bolesty w reż. Łukasza Kosa w Teatrze Studyjnym w Łodzi, spektakl dyplomowy Wydziału Aktorskiego PWSFTViT. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej- Łódź.
Drugi spektakl dyplomowy studentów Wydziału Aktorskiego łódzkiej Szkoły Filmowej spodoba się miłośnikom Lovecrafta. Ci, którzy twórczości autora "Zewu Cthulhu" nie znają, mogą się poczuć na przedstawieniu Łukasza Kosa zagubieni. I o to chodzi. Repertuar Teatru Studyjnego zrobił się demoniczny. Po "Diable, który..." "młodego gniewnego" Johna Osborne'a w reżyserii Mariusza Grzegorzka studenci zmierzyli się z wybujałą wyobraźnią Howarda Philipsa Lovecrafta, twórcy horrorów fantastycznych i tzw. mitologii Cthulhu. Praca nad spektaklem na pewno nie była dla nich łatwa. Równie bolesne dla widza jest lądowanie w głowie Lovecrafta. Zwłaszcza tego widza, który nie zna "Zgrozy w Dunwich" i "Widma nad Innsmouth", nigdy nie grał w "Quake'a", a na spektakl w reżyserii Łukasza Kosa trafił przypadkiem. Tekst Roberta Bolesty, który dostał niedawno Orła za scenariusz do "Ostatniej rodziny", jest uszyty jak Frankenstein. Inspiracji dostarczyła biografia "sa