- Teatr wchodzi w rok 2018 bez gwarancji środków na działalność artystyczną i edukacyjną - poinformował dyrektor legnickiego Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb. - Czujemy się, jakbyśmy siedzieli na bombie zegarowej - alarmuje zespół artystyczny w oświadczeniu przekazanym lokalnym mediom.
Od 2009 roku legnicki teatr jest instytucją kultury samorządu Dolnego Śląska współprowadzoną przez samorząd Legnicy. Zawarta wówczas przez obu organizatorów umowa gwarantuje teatrowi wyłącznie środki na tzw. koszty stałe (płace i koszty utrzymania obiektów). Podobnie jest w planach budżetowych obu samorządów na rok 2018. Sejmik zagwarantował teatrowi 3,08 mln zł, zaś miasto 1,5 mln zł (kwota ta jest niezmienna od ośmiu lat). - Na realizację premier i działalność statutową nie ma w tych budżetach ani złotówki - zauważa Jacek Głomb przypominając, że jest to sytuacja niezmienna od wielu lat. - Nigdy też nie otrzymaliśmy od miasta najmniejszego chociażby wsparcia dla naszej działalności artystycznej. Ostatnio wnioskowaliśmy o 150 tys. zł na zaplanowaną na styczeń przyszłego roku premierę "Wiernej watahy" duetu PiK. Bez odpowiedzi. Nie ma tych pieniędzy w planie budżetu miasta na przyszły rok. Zrealizujemy tę premierę podejmując ryzyk