Sąd Rejonowy w Legnicy nie zdołał pogodzić dyrektora Teatru im. Modrzejewskiej Jacka Głomba i radnej Krystyny Gizickiej-Krasińskiej.
Podczas posiedzenia pojednawczego dyrektor domagał się publicznych przeprosin za słowa "łapka w łapkę". Radna twierdzi, że nie miała zamiaru nikogo obrazić, więc nie będzie też przepraszać. Ostre sformułowanie padło z ust radnej rok temu, podczas sesji rady miejskiej, gdy debatowano o wniosku ówczesnego przewodniczącego o dotację dla teatru. Placówka Głomba była jedyną instytucją kulturalną, która pod koniec lata nie dostała dodatkowego wsparcia z budżetu miasta. Jak twierdziła Gizicka-Krasińska, to nie przypadek, że wniosek składa właśnie Robert Kropiwnicki, którego Agencja Rozwoju Regionalnego Arleg wykonuje zlecenia teatru. Dodała, że Głomb i Kropiwnicki działają "łapka w łapkę". - Zostałem absurdalnie i nie-sprawiedliwie oskarżony o stworzenie razem z przewodniczącym rady spółki korupcyjnej - uważa Jacek Głomb. - Zrobiła to podczas obrad komisji rewizyjnej. Powtórzyła na sesji do radnych i w obecności moich pracowników. W