Bracia (Kaczyńscy), Antoni (Macierewicz), Paweł (Kukiz), Krystyna (Pawłowicz) i Andrzej (Duda) - politycy staną się bohaterami "Hymnu narodowego", najnowszej legnickiej premiery.
A choć w tym gronie wyraźną przewagę mają przedstawiciele prawicy, to Przemysław Wojcieszek, autor tekstu pisanego z Emilią Piech, studentką wrocławskiej PWST, deklaruje, że dostaje się tu wszystkim po równo. - Opowiadamy o władzy PiS-u i buntownikach z KOD-u - mówi Wojcieszek. - I o dawnym związkowcu, legendzie opozycji, o którego szarpią się dwie siły. Zdecydowanie nie jest to laurka na cześć KOD-u, mimo że Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej, to zdeklarowany KOD-owiec. Pomysł "Hymnu" pojawił się po tym, jak Wojcieszek nakręcił film "Knives out", który wciąż czeka na premierę. To brutalna opowieść o młodych wyborcach prawicy, dawnych uczniach tego samego liceum, którzy spotykają się kilka lat po maturze. - Zainwestowałem w ten pomysł wszystkie moje pieniądze, musiałem się zapożyczyć i wciąż spłacam długi - mówi reżyser. - Dopiero po legnickiej premierze będę mógł zaplanować dystrybucję tego tytułu w kinach. Ten dł