Dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej i lider Komitetu Obrony Demokracji w Legnicy stanie przed sądem. Policja postawiła mu zarzut, że zwołał nielegalną demonstrację 1 kwietnia. - Kłania się Polska PiS i ministra Ziobry - mówi Głomb.
Komitet Obrony Demokracji 1 kwietnia planował zorganizować w Legnicy pikietę pod Galerią Piastów. Nie dostał na nią zgody z ratusza, bo urzędnicy inaczej niż Jacek Głomb interpretowali przepisy ustawy mówiącej o konieczności zgłoszenia zgromadzenia nie później niż na dwa dni przed planowaną jego datą. Urzędnicy uznali, że dwa dni nie oznacza wcale 48 godzin, jak uważał lider KOD w Legnicy. Ten spór prawny zakończył się ustąpieniem KOD - u. Zamienili pikietę na zamienili w rozdawanie ulotek informujących o marszu 3 kwietnia we Wrocławiu. - Rozdawanie ulotek - przekonuje Jacek Głomb - jeśli nie ma się z tego tytułu żadnych korzyści majątkowych, nie wymaga zezwolenia, jeśli dokonywane jest na ulicy. Nie staliśmy w grupie, każdy z nas rozdawał je osobno. Policja wylegitymowała sześciu członków KOD, że biorą udział w "nielegalnym zgromadzeniu". Wszyscy składali później zeznania na komendzie, a we wtorek 18 października Jacek Głomb