Niemal nieznana historia Ślązaków, którzy w połowie XIX wieku trafili w świat amerykańskiego Dzikiego Zachodu to treść sztuki Artura Pałygi, którą zrealizowano w Teatrze Śląskim w Katowicach. Gościnny spektakl w Legnicy w niedzielę 8 listopada o godz. 18.
"Western" to z jednej strony Komancze, z drugiej Apacze, z trzeciej bandyci amerykańskiego Pogranicza, z czwartej - Rio Grande i granica z Meksykiem, czyli szlak przemytników i złodziei bydła. A pod ziemią ropa, która niedługo tryśnie, a niektórych obdarzy bogactwem. 150 lat temu właśnie tam trafiła kilkusetosobowa grupa Ślązaków pod przewodem ks. Leopolda Moczygemby i założyła istniejącą nadal miejscowość, którą nazwano Panna Maria. To ostatni ze spektakli cyklu "Śląsk święty. Śląsk przeklęty". Tym razem o śląskości w barwach westernu. O obcej rzeczywistości, którą trzeba umiejętnie oswoić, by przeżyć. Jest w nim prawda historyczna, jest wizja artystyczna, są mity, które sztuka demaskuje. Jest śląska gwara, porządek familoka, zapach domu, wiara jako opoka i jednoczący klimat rodziny. Jest także sporo humoru, dystansu i oko puszczone do publiczności. Jednak jest także kolejny pretekst do niekończącej się dyskusji o śląskiej toż