Książka wspomnieniowa Barbary Bittnerówny, piękna i mądra, nosi trafny tytuł: to rzecz "Nie tylko o tańcu", napisana z talentem i darem narracji - pisze Tadeusz Kijonka w Śląsku.
Od dnia gdy Barbara Bittnerówna wystąpiła po raz ostatni na scenie minęło już wiele lat. Od tego czasu w naszym balecie doszło do kilkakrotnej "wymiany pokoleń". Jednak wciąż miejsce osobne i niepodważalne zajmuje tu właśnie Barbara Bittnerówna - bezsprzecznie największa legenda polskiego baletu po roku 1945, choć tyle przeciwności sprzęgło się przeciw niej: tych, które narzuciła bezwzględna historia, lecz potem także podła zawiść skojarzona z politycznymi powiązaniami. Jeśli nałożyć jej życie na tło historii, biografia artystyczna Barbary Bittnerówny może symbolizować losy i sytuacje polskiej kultury i sztuki. Przecież była jej sądzona kariera międzynarodowa wybitnie utalentowanej tancerki, która jako "cudowne dziecko" objawiła się we Lwowie i w 1935 roku odbył się pierwszy "Recital taneczny Basi Bittnerówny". Słowem "talent objawiony". Ze względu na wiek - w słynnej szkole baletowej Kurta Joossa przyjmowano dzieci co najmniej 14-letn