EN

13.06.2007 Wersja do druku

Lecznicza siła marzeń

"Zabijanie Gomułki" w reż. Jacka Głomba w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Anna Agnieszka Wójcik w Miesięczniku Puls.

Jest rok 1963, pierwszy sekretarz PZPR, Władysław Gomułka, spokojnie sprawuje władzę, nieświadom powolnych, lecz bezlitosnych ruchów koła historii. Przedstawienie wystawiono w dawnym magazynie przy ulicy Fabrycznej. Widzowie przechodzą przez zanurzony w półmroku korytarz, niczym przez bramę czasu, do pokoju-jadalni, który na następne półtorej godziny staje się centrum Polski z lat sześćdziesiątych. Ogromną rolę odgrywa scenografia. Jeszcze do niedawna peerelowskie dewocjonalia kojarzyły się wyłącznie negatywnie. Wraz ze zmianą ustroju politycznego odrzuciliśmy wszelkie jego kulturowe przejawy. Emocje jednak powoli opadły, wymarzona wolność okazała się nie tak idylliczna, jak oczekiwano, z czasem nabraliśmy dystansu. Meble, serwety, pięciozłotówka z rybakiem, ogromne radio, stół zastawiony słoikami z kompotem, ubrania, a nawet "Trybuna Ludu", którą należało czytać "pomiędzy wierszami", budzą w starszych widzach nostalgię i przywołują

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lecznicza siła marzeń

Źródło:

Materiał nadesłany

Miesięcznik Puls nr 6

Autor:

Anna Agnieszka Wójcik

Data:

13.06.2007

Realizacje repertuarowe