W piątek późnym wieczorem zmarł Lech Raczak, reżyser, dramatopisarz, współzałożyciel legendarnego Teatru Ósmego Dnia. Artysta zasłabł na przyjęciu noworocznym organizowanym przez prezydenta Poznania. Miał 74 lata.
- Nagle upadł, chciałem go podnieść, ale zauważyłem, że to coś poważnego - opowiada jeden z gości noworocznego przyjęcia, które w piątek wieczorem odbywało się w poznańskim "Zamku". Akcja ratunkowa i przerwane przyjęcie Lecha Raczaka próbowali reanimować obecni na przyjęciu lekarze. - W sali rozległ się krzyk, ktoś zawołał "Potrzebny jest lekarz!". Pobiegliśmy i zobaczyliśmy człowieka, który leży w plamie krwi. Lech Raczak, upadając, musiał uderzyć głową o podłogę. Zaczęliśmy akcję ratunkową - mówi dr Aleksander Sowier, szef chirurgów z miejskiego szpitala Raszei. Razem z nim Raczaka ratowali prezes szpitala HCP Lesław Lenartowicz i Mariusz Stawiński, wicedyrektor miejskiego szpitala im. Strusia przy ul. Szwajcarskiej. Akcja trwała blisko kwadrans. Gdy przyjechała karetka pogotowia, jej załoga - jak opowiadają świadkowie - kontynuowała reanimację przez dłuższą chwilę. Ostatecznie Raczaka zawieziono do centrum medycznego HCP