Nie uległam nastrojowi zbiorowej euforii, jaka ogarnęła publiczność po opadnięciu kurtyny i ostatnich akordach "Les Miserables" podczas premiery tego głośnego musicalu w miniony piątek. Długie brawa i owacje na stojąco, wywoływanie na scenę twórców inscenizacji, kompozytora i producenta, którzy przyjechali do Gdyni; wcześniej zaś oklaski po każdym niemal epizodzie, po każdej solowej partii. Premierowe wieczory w teatrach mają swe prawa i szczególny rytuał. Serdeczność i aplauz, z jakim widownia Teatru Muzycznego przyjęła premierowy spektakl przekroczyła wszakże ramy tego zwyczajowego "scenariusza", bo też okoliczności były wyjątkowe. Polska premiera widowiska wystawianego na największych muzycznych scenach świata zbiegła się z obchodami 30-Iecia Teatru pod Kamienną Górą. Przedstawienie poprzedziła prawdziwa promocyjna kampania. Teatr, który nigdy nie zaniedbuje reklamy, wystąpił tym razem z pięknie wydanym programem wg graficzne
Tytuł oryginalny
Leć głosie wśród huku
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 153