"Le journal secret" w chor. Izy Szostak w STUDIO teatrgalerii w Warszawie w ramach 18. Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Tańca i Performansu "Ciało/Umysł". Pisze Marcelina Obarska w portalu Culture.pl.
Choć performans nie przypomina strukturą dziennika, jego treść jest niewątpliwie próbą zmierzenia się z intymnymi, nierzadko trudnymi przeżyciami z przeszłości. Nie sposób interpretować "Le journal secret", nie odnosząc się do przedpremierowych wywiadów z Szostak i rozbudowanej zapowiedzi performansu. To tam padają kluczowe dla odbioru zwierzenia: edukacja artystki w szkole baletowej to przede wszystkim trauma związana z doświadczeniem fizycznej i symbolicznej przemocy, zaś późniejsza, dojrzalsza już ścieżka rozwoju tanecznego oznaczała rozpoznawanie fałszywych autorytetów i mierzenie się z nimi. Wśród nich znalazł się m.in. jeden z najważniejszych artystów wszech czasów, belgijski reżyser i choreograf Jan Fabre, z którym Szostak spotkała się w 2007 roku, odbywając staż w jego tanecznej kompanii Troubleyn. We wrześniu 2018 roku, na fali akcji #metoo, dwadzieścia jego byłych współpracowniczek opublikowało list otwarty.Ekscentryczny a