"Mister Barańczak" w reż. Jerzego Satanowskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Ewelina Szczepanika w serwisie Teatr dla Was.
Kim jest Stanisław Barańczak nie trzeba raczej tłumaczyć. Znany ze swoich wierszy, przekładów (głównie Szekspira, choć nie wyłącznie), pracy uniwersyteckiej, jest przecież z urodzenia poznaniakiem. I właśnie teatr w jego rodzinnym mieście postanowił złożyć mu hołd, przygotowując "Mister Barańczaka", widowisko złożone z tekstów poety. "Mister Barańczak" to nie do końca spektakl, bardziej coś pomiędzy koncertem a występem kabaretowym. Oglądamy bowiem wiązankę piosenek przeplatanych monologami zaczerpniętymi z dzieł Barańczaka. W efekcie otrzymujemy wyciąg z "Dzieł zebranych", w tym kilka pozycji doskonale znanych i kilkanaście mniej, zawierający w sobie całą paletę emocji, od rubasznego dowcipu do dojmującego smutku. Miks ten pozbawiony jest jednak spójności i wyraźnej linii koncepcyjnej - zupełnie jakby miała to być składanka typu "the best of", obliczona raczej na wywołanie wrażenia na widzu, a nie scementowanie całości wspóln�