... - wypędzają nas, bracie! Bo też i po cośmy tu przyszli? Po cośmy zbłądzili do tego dzikiego, mrocznego lasu?- Po co spłoszyliśmy sowy i sępy? Nie przeszkadzajmy im. niech sobie żyją, jak chcą - jak to w lesie..." Cóż to za ponura knieja, która budzi taką grozę i chęć ucieczki? Jest to ni mniej ni więcej, tylko zasobny i wygodny dom ziemiański - tak zasobny i wygodny, jakimi bywały w XIX wieku domy ziemiańskie carskiej Rosji. Rządzi tam bogata "pomieszczica", otoczona czołobitnym dworem i słynąca w całej okolicy z surowego życia, cnoty i dobrych uczynków. Bo czyż nie jest dobrym uczynkiem przygarnąć uboga krewną-sierotę, albo przytulić młodocianego pięknego nicponia, który łatwo mógłby się zmarnować na szerokim świecie? Dobrodziejstwa te są wprawdzie dziwnego autoramentu: młoda dziewczyna za gorzki kawałek chleba musi się całkowicie wyrzec swej woli i głosu serca, za to pięknego nicponia otacza cnotliwa starsza dania coraz więks
Tytuł oryginalny
"Las" A.N. Ostrowskiego w Teatrze Polskim
Źródło:
Materiał nadesłany