"Cud-nie" w wykonaniu Henryka Hryniewickiego na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Lalek dla Dorosłych. Lalka też Człowiek. Pisze Jan Czapliński z Nowej Siły Krytycznej.
Spektakle ostatniego dnia festiwalu to, obok zagranego ponownie przez Hilary Chaplain "Życia w jej dniu", "Mu" Grupy artystyczno-teatralnej TO i "Cud-nie" w wykonaniu Henryka Hryniewickiego. Nie udało mi się niestety zobaczyć przedstawienia Izabeli Wądołowskiej i Stefana Lechwara, dlatego skupię się jedynie na zaprezentowanym dwukrotnie spektaklu Hryniewickiego. "Cud-nie" to krótka, oparta o tekst Larsa Norena - znanego warszawskiego publiczności z zeszłorocznej prapremiery "Terminalu 7" w Teatrze Narodowym - etiuda na dwie lalki-szmacianki animowane z ukrycia (specyficznego ukrycia - aktor, zakryty stosem ubrań, przez większą część spektaklu leży na scenie, trzymając lalki w górze). Hryniewicki - aktor, reżyser i scenograf tego przedstawienia - mistrzowsko różnicuje postaci Keera i Kola. Mimo dynamicznego, często złożonego z pojedynczych słów dialogu, Hryniewicki potrafi każdej z lalek nadać inne brzmienie głosu, inny sposób mówienia i zachowania. K