Szyderczym ujęciem lynchu w południowych stanach Ameryki - nazwał "Ladacznicę z zasadami" Nicoll w "Dziejach dramatu". Sam Sartre wyznaje w jednym z wywiadów, że paryska inscenizacja "Ladacznicy", granej w stylu buffo, oraz podobna w Londynie - były najbardziej po jego myśli. Bo też i rzeczywiście pełna szyderstwa jest ta sztuka o kilku dnach. Może być odczytana po prostu jako utwór antyrasistowski, jako głos protestu humanisty przeciwko żywym ciągle jeszcze teoriom i teoryjkom o wyższości białych nad czarnymi, Aryjczyków nad Semitami, przeciwko prześladowaniom ludzi, ponieważ mają inne nosy czy inną skórę. Rasizm ma twardy żywot i aktualność tego problemu nie zmniejszyła się w ciągu piętnastu lat, które upłynęły od powstania "Ladacznicy". A więc problem rasistowski - ale nie tylko. W "Ladacznicy z zasadami'" jesteśmy świadkami zaszczucia człowieka. Murzyn najzupełniej niewinny, tropiony jak zwierzę przez rozwścieczony tłum mę
Tytuł oryginalny
Ladacznica z zasadami
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 43