EN

29.11.2016 Wersja do druku

Laboratorium na rozdrożu

Pozwolę sobie, prawem felietonisty - publicznie i za darmo - wystąpić w roli społecznego doradcy. Sieciowanie działa w Polsce raczej na poziomie jednostek niż instytucji. A już zwłaszcza w Warszawie każdy dba o swój odcinek. Tymczasem CSW mogłoby stać się stołeczną forpocztą instytucji, artystów i nieformalnych podmiotów prowadzących poszukiwania na pograniczu teatru, sztuk wizualnych, tańca - pisze Witold Mrozek.

Międzynarodowe Spotkania Sztuki Akcji Rozdroże odbywają się od 1994 roku, ich kuratorem od początku jest Janusz Marek. W swoim czasie gościły Pinę Bausch (18 lat temu), wśród ściąganych niegdyś przez Zamek Ujazdowski są m.in. Susanne Linke, Anne Teresa De Keersmeaker, Emio Greco, Meredith Monk. Równolegle prezentował warszawskich artystów. Ostatnio miał ograniczony budżet, stracił na znaczeniu. 10 października br. Małgorzata Ludwisiak, dyrektorka CSW Zamek Ujazdowski, zapowiedziała, że tegoroczna edycja "Rozdroża" będzie zarazem ostatnią. Po ogłoszeniu decyzji Ludwisiak, rozpoczęła się typowa w kulturalnych kręgach Polski i stolicy tzw. polityka epistolarna. Kuratorki, choreografki, tancerze czy krytycy podpisali gremialnie list w obronie Rozdroża. Na liście sygnatariuszy jest także wicedyrektorka Instytutu Muzyki i Tańca Joanna Szymajda, reżyserka Maja Kleczewska czy scenografka Justyna Łagowska. Niedawno kontr-list rozesłała dyrektor CSW. Prz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

materiał własny

Autor:

Witold Mrozek

Data:

29.11.2016