Pokazanie widzom tak różnych sposobów na realizację historycznych tematów świadczy o tym, że to temat dla współczesnego polskiego teatru najistotniejszy - o spektaklu "Mickiewicz. Dziady. Performance" w reż. Pawła Wodzińskiego z Teatru Polskiego w Bydgoszczy, "Klub polski" w reż. Pawła Miśkiewicza oraz "W imię Jakuba S." w reż. Moniki Strzępki z Teatru Dramatycznego w Warszawie pisze Anna Matras z Nowej Siły Krytycznej.
Program tegorocznego festiwalu Boska Komedia zdominowały spektakle poświęcone historii: lokalnej, polskiej i europejskiej. Specjalny cykl Pomniki Polskie (po raz pierwszy festiwal stał się współproducentem cyklu spektakli), zgromadził spektakle prapremierowe, będące głosem w rozmowach na temat rozumienia i przedstawiania polskości w teatrze. Fundamentem dyskusji miała być opozycja pomiędzy tymi, którzy pomniki stawiają, a tymi, którzy je burzą. Podczas tegorocznego festiwalu nie tylko Pomniki traktowały o polskiej historii. Również w nurcie konkursowym pojawiły się interesujące spektakle, pośrednio lub wprost odwołujące się do ojczyźnianego kontekstu lub bazujące na tekstach z polskiego kanonu. Ilu reżyserów, tyle strategii i pomysłów na przedstawienie historii na deskach scenicznych. Nie każdy z nich był jednak trafiony. Mickiewicz. Dziady. Performance Bydgoska inscenizacja Wodzińskiego to spektakl bardzo gorzki i niewygodny. Tętni współczesn