Istotą rzeczywistości jest sens. Co nie ma sensu, nie jest dla nas rzeczywiste. (Bruno Schulz - "Mityzacja rzeczywistości") Niemal nad rampą sceny, po prawej, tkwi okno. Jakby wyjęte wprost z domu wrośniętego ze starości w ziemię. W proporcjach otworów okiennych z płaszczyzną ścian takich domów drzemie prowincja, w ich wnętrzach prostota sąsiaduje z pretensjonalną tandetą, naśladującą wielkomiejskie luksusy. W takim oknie namalował Bruno Schulz swój autoportret z psem, jakże słusznie reprodukowany w programie. Przez nie oglądał świat. To była dana, a później świadomie przyjęta perspektywa jego życia i dzieła. Wszystkie próby wyrwania się z galicyjskiej prowincji do Warszawy czy Lwowa, podróże zagraniczne skończyły się, jak wiadomo, niepowodzeniem. Obiektywne trudności stawały się, w gruncie rzeczy, pretekstem, aby pozostać w Drohobyczu. Mimo wszystko, najlepiej czuł się we własnym domu, w którym ciągle odn
Tytuł oryginalny
Labirynt i księga
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 1