"Burmistrz" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Ewy Ignaczak w Teatrze Gdynia Główna. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Pewnym kluczem do zrozumienia tekstu "Burmistrza" może być fragment didaskaliów poświęcony burmistrzom świata. Pewnym pomysłem na uniweraslizację przekazu mógłby być komentarz reżyserki dedykowany rzeczywistości najbliższej. Pewnym zamknięciem z okazji jubileuszu 35-lecia pracy artystycznej Ewy Ignaczak mógłby być spektakl zaskakujący formalnie. Tego wszystkiego zabrakło, co spowodowalo, że uwypuklona została literackość tekstu dramatycznego i widz wyszedł z pewnym niedosytem. Przepracowany w teatrze problem odkupienia win, niestety nie poruszył. Ewa Ignaczak, jedna z najbardziej pracowitych i uznanych demonstratorek teatru poza głównym nurtem w Trójmieście, pozwoliła sobie na zilustrowanie pogrobowej rzeczywistości niepamięci narodu polskiego. Szczególna sytuacja wyrugowania z pamięci zbiorowej zła, jakiego dokonano na żydowskich mieszkańcach pewnej nieokreślonej miejscowości, stała się kanwą dla autorki tekstu do rozważań nad społecznymi