EN

23.09.2002 Wersja do druku

Kwiaty we włosach

Ci, którzy przyszli powspominać stare dobre czasy - dobre, bo miało się wtedy o dwadzieścia parę lat mniej... - na pewno nie zawiedli się.

Artyści występujący w przedstawieniu pt. "Kwiaty we włosach" w Domu Muzyki i Tańca przywołali wszystkie największe przeboje "Czerwonych Gitar" oraz Seweryna Krajewskiego. Ten ostatni, przypomnijmy, nie raz i nie dwa współtworzył piosenki z Agnieszką Osiecką. Stąd pojawił się na koniec koncertu mega przebój tej pary: "Niech żyje bal". A zaczyna się wszystko oczywiście od "Matury". Potem jest rzecz jasna o miłości, bo jak się ma 18 lat kasztany i egzamin dojrzałości to jedno, a pierwsze uczucia, drugie, i kto wie czy nie ważniejsze - "Tak bardzo się starałem", "Jak mi się podobasz", "Nikt na świecie nie wie" itd. Piosenki w nowych aranżacjach, nieco ostrzejsze od oryginałów, ale nie aż tak bardzo zmienione, by nie rozpoznać starych hitów. Wykonanie też niezłe. Interpretowali je bowiem uczestnicy programu "Droga do gwiazd". Nam najbardziej podobała się Monika Kłos z Bydgoszczy, rocznik 1981, dziewczyna ma świetny głos, świetnie się rusza i po pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kwiaty we włosach

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Śląska nr 222

Autor:

MAW

Data:

23.09.2002

Realizacje repertuarowe