"Brzdące czyli teatr Anioa Stróża" w Białostockim Teatrze Lalek. Recenzja Jerzego Szerszunowicza w Kurierze Porannym.
"Premiera przypominała przedwcześnie zerwane jabłko - kuszące kształtem, cierpkie w smaku. Nie przeszkadza to temu, że niebawem (może już na najbliższym spektaklu) Brzdące mają wszelkie szansę stać się rozkoszą dla podniebienia. Ani talentu, ani pomysłów nigdy Wojciechowi Szelachowskiemu nie brakowało. Jednak niemal zawsze miał problemy z czasem. W efekcie przyzwyczaił premierową publiczność do widowisk nieco niedogotowanych. Im dalej od premiery, tym było coraz lepiej - o czym najlepiej świadczą zaproszenia na festiwale, liczne prestiżowe nagrody i certyfikaty jakości przyznawane Polski Ośrodek Międzynarodowego Stowarzyszenia Teatrów dla Dzieci i Młodzieży ASSITEJ. Nie inaczej będzie zapewne z Brzdącami. Jednak póki co... Anioł pali, czas się dłuży Narratorem Brzdąców jest Anioł Stróż. Bardzo nietypowy - płci żeńskiej, (w tej roli Iwona Szczęsna), pali papierosa za papierosem, a na dokładkę jest szefem teatru. Monolog Anioła