EN

18.04.2005 Wersja do druku

Kwartety kochanków

"Nie do pary" w reż. Agnieszki Olsten w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Leszek Pułka w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Bohaterów inscenizacji Agnieszki Olsten spotykamy w mrocznych klatkach barów i mieszkań. Ich ciała i słowa bezradnie tłuką się o ciała i słowa zdradzonych kochanków. Spalają się w odrzuceniu. Jak ćmy "Nie do pary" to spektakl wysmakowany plastycznie. Tkwimy o kilka kroków od kochanków, którzy pogubili się w związkach miłosnych. W pięciościanie tiulów z nadrukiem podobizny flory australijskiego buszu, która przypomina soczystą egzotykę płócien Celnika Rousseau. Siedzimy naprzeciw rozległej witryny - hotelu na godziny, baru, potem mieszkań. Przyglądamy się życiowym bankrutom, którzy szukając czułości, znaleźli samotność. Co zaskakujące, spektakl przypomina antyczną tragedię. Bohaterowie są predestynowani do porażki. Ich miłosne apokalipsy przenikają się - niekiedy irracjonalnie, jak epizod ulicznego molestowania Valerie przez Pete'a, innym razem z premedytacji - jak w cynicznych grach Johna, marzącego o śmierci Valerie. Ale o tym, k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po premierze w Teatrze Współczesnym

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 89

Autor:

Leszek Pułka

Data:

18.04.2005

Realizacje repertuarowe