"Kwartet dla czterech aktorów" w reż. Mikołaja Grabowskiego Krakowskiego Teatru Scena STU w Piano Barze w Słodowni Starego Browaru w Poznaniu. Pisze Iwona Torbicka w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Sztuki Bogusława Schaeffera to uczta zarówno dla aktorów, jak i dla widzów - pod warunkiem że obie strony są inteligentne i lubią zabawy semantyczne. Niedzielny spektakl "Kwartetu" Schaeffera w Piano Barze w wykonaniu aktorów krakowskich pokazał, że lubimy absurdalne - zdawałoby się - zabawy językiem ojczystym, cieszymy się jak dzieci, kiedy aktorzy, bazując na wieloznaczności i nieokreśloności tych samych słów, rozmawiają tak, jakby się nie rozumieli. Skojarzenie goni skojarzenie - od absurdu do absurdu, a za wszystkim kryje się przenikliwa obserwacja ulubionego autora wszystkich aktorów w Polsce - Bogusława Schaeffera. "Kwartet" to jedna z tych sztuk, które bodaj do tej pory nie ukazały się drukiem, a zgodę na jego wystawienie daje sam autor. Czterech wytrawnych aktorów: Jan Peszek [na zdjęciu], Mikołaj Grabowski, Jan Frycz i - najmniej znany z tej ekipy, ale dotrzymujący jej kroku - Bogdan Słomiński podglądają się wzajemnie, wchodzą sobie w s