- Twórcy nie mają pojęcia o nowej ustawie! Krytycznie wypowiadali się nie twórcy, ale pracodawcy. I nie o kulturę tu chodziło, lecz o szmal - reżyser i poseł Kazimierz Kutz o sytuacji TVP i ustawie medialnej.
Agnieszka Kublik: Lada chwila media publiczne wpadną w łapy lewicy i PiS, największych szkodników w tychże mediach w ostatnim dwudziestoleciu. Platforma czuje się odpowiedzialna? Kazimierz Kutz: W żadnym stopniu. To, co teraz mamy, zaczęło się za rządów lewicy, gdy Robert Kwiatkowski był prezesem TVP. On ukształtował polityczny kurs telewizji, za jego czasów wypchnięto kulturę na godziny nocne, skasowano kulturę wyższą. To była zachęta dla PiS, który miał żądzę władzy większą nawet niż lewica. I Kaczyńscy pociągnęli to dalej. Doszło do nocnej rewolucji, kiedy Kaczyńscy z Giertychem i Lepperem wzięli wszystko. Wyrzucili z telewizji ludzi, którzy mieli cokolwiek wspólnego z Platformą czy Unią Wolności. Doszło do krańcowej degeneracji, do skrajnego upolitycznienia mediów... To już historia... - Nie, bo Farfał jest dzieckiem tego procesu. Teraz tylnymi drzwiami PiS wpuszcza do TVP ludzi Czarzastego i Kwiatkowskiego. Proces degeneracj