EN

31.01.2011 Wersja do druku

Kutz: Teatr TV - kino tanie niesłychanie

- Tradycja Teatru TV, który był ewenementem w skali europejskiej, została zmarnowana. To, co przez ostatnie lata tam powstawało, było nie do oglądania - cały czas kogoś przesłuchiwano, maltretowano, męczono - mówi reżyser Kazimierz Kutz.

Donata Subbotko: Ogląda pan Teatr TV? Kazimierz Kutz: Nie, bo już go nie ma. Podobno czasami się pojawia. - W większości to publicystyka albo czytanki patriotyczne. Teatr TV jest skarlały, bo został skonsumowany do celów ideologicznych przez PiS, choć zaczął umierać już od czasów prezesa Roberta Kwiatkowskiego, aparatczyka z SLD. Dla tych, którzy od lat upartyjniali i komercjalizowali telewizję publiczną, Teatr TV - związany z wielką literaturą, fachowymi reżyserami, wybitnymi aktorami - był zbyt elitarny. Oni nie lubili go oglądać, bo nie niósł zysków politycznych i komercyjnych. Uważali, że to rodzaj fanaberii, która w Polsce dziwnie rozkwitła, i że widz, dla którego oni robią telewizję, nie musi tego oglądać. Kultura w telewizji zdominowanej przez ideologię została zniszczona, a w pierwszej kolejności upadł Teatr TV, bo to kosztowny produkt dla wąskiej grupy społeczeństwa, która nie ma żadnego znaczenia wyborczego. Budżet

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kino tanie niesłychanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 24 online

Autor:

Donata Subbotko

Data:

31.01.2011